1 listopada 2013

Od Matthew

Złapałem Angelę za ręke i przytuliłem ją. Dziewczyna rozpłakała się wiedziałem,że tych dwoje ludzi to byli jej rodzice. Nieżyli już. Pogłaskałem ją po plecach i mówiłem cichym głosem:-Już dobrze Angela, nie płacz.

(Angela?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz